Do wielu form reklamy jesteśmy przyzwyczajeni, spowszedniały. Wydaje nam się, że w budowaniu kampanii reklamowej należy kreatywnością sięgać nieba. Tymczasem stare, zwykłe, iluzjonistyczne sztuczki okazują się jak najbardziej celne. Oto przykład. Użycie twarzy lub postaci, nawet nieautentycznej, użycie sobowtóra. W czasie pewnego eventu sobowtór Chucka Norrisa reklamował... firmy reklamowe.
Stoisz (wiem coś o tym), czujesz, że to bez sensu, suchar, każdy by to wymyślił, nie wysilili się. A jednak stoisz nadal, oceniasz na ile podobny do oryginału, czekasz co dalej, czy będzie zabawnie. Kreator kampanii osiągnął swój cel. Czyż nie? – Może i Ty jesteś w stanie tworzyć reklamę?